niedziela, 25 stycznia 2015

A ja myślałam, że niciarka wystarczy....

     Kiedy kupiłam Singerka Po Przejściach, zamarzyła mi się niciarka. Tak mi się marzyła i marzyła, obejrzałam tych niciarek mnóstwo, ale... żadna nie spodobała mi się jakoś szczególnie. A jak już spodobała to.... wiadomo ;) Gdzieś w głębi szafy miałam jeszcze farby i resztki materiałów do decoupage'u, w sklepie dla plastyków kupiłam dużą niciarkę za całe 40zł z surowego drewna,
i wyszło to, co wyszło ;)


   Naiwnie myślałam, że taka pojemna niciarka pomieści wszystko!
Może i większość by się zmieściła, gdybym nie włożyła do niej... nici ;) W końcu nie szyję jakoś intensywnie, tylko "domowo", od potrzeby do potrzeby ;) Choć chciałabym więcej, w końcu
ZAWSZE JEST COŚ DO USZYCIA  ;)
Tak wygląda moje minimum, nie jestem pewna, czy druga niciarka rozwiązałaby sprawę;


Rzadko się zdarza taki porządek w moich drobiazgach, aż zrobiłam fotkę na pamiątkę ;)
Zazdroszczę Wam, że macie dla siebie jakiś kąt, że nie musicie za każdym razem wyciągać maszyny z dna szafy, że nie musicie materiałów, ścinek, kawałeczków, tasiemek, sznureczków itp. upychać w pudła i na dno szafy obok maszyny. Cóż, może i ja kiedyś będę miała taki komfort :)

A.

sobota, 10 stycznia 2015

Szkicownik

   Tak sobie myślę, że piszę sama do siebie :) Podobno schizofrenicy tak mają ;)
Więc dziś bez smętnych opisów, za mną przepracowana uczciwie i etatowo miniona noc, dość męczący dzień, wieczór, podczas którego syn postanowił NIE-zasnąć (padł dopiero teraz, jest 00:32, jakby ktoś pytał), na Mazurach wichura, wiatr gwiżdże, ha! WYJE! za oknem, a ja tylko na chwilkę, chwilunię, żeby choć zdjęcie wrzucić...
   Zrobiłam z tego, co miałam w domu, bo nie było gdzie czegokolwiek dokupić. Skóra naturalna biała, gruba, dość sztywna, tłoczona, różowiutka bawełna, różowa lamówka, i zwykłe nici (te do skóry wywalają mi w kosmos bębenek, nie wiem, dlaczego?), igła dedykowana. Wyszło jak wyszło, skóra mi się trochę pod igłą "wierciła", nic nie poradzę, jaką mam maszynę każdy widzi.
Jeżeli Pani Profesor się spodoba szkicownik (to artystyczna dusza jest), będę się tylko cieszyć.
Ten szkicownik to kolejny z moich debiutów :) 




A.